piątek, 20 grudnia 2013

"Edukacja Kopciuszka"

"— Chyba nie wytrzymam więcej niż parę minut.
— A ile przeciętnie wytrzymujesz?"




Autor: Gina L. Maxwell
Tytuł: "Edukacja Kopciuszka"
Tom: I
Wydawnictwo: Amber
Moja ocena: 7/10



"— Nie pamiętam, czy kiedykolwiek byłem tak twardy.
— To chyba dobrze?"


Lucie Miller jest świetna w pracy i do niczego w życiu uczuciowym. Nie wydaje się sobie atrakcyjna. Brak jej tego czegoś, co sprawia, że mężczyźni oglądają się za kobietą.

Reid Andrews to bożyszcze ringu, mistrz mieszanych sztuk walki, twardy fighter, a w głębi duszy… wrażliwy artysta. Za dwa miesiące stanie do swojej najważniejszej walki o mistrzostwo Ameryki – pod warunkiem, że wyleczy kontuzję. Jego terapeutką ma być Lucie.

Ale ona sama też potrzebuje profesjonalnej pomocy. Rozpaczliwie chce zwrócić na siebie uwagę przystojnego ortopedy, w którym się kocha. Reid proponuje jej układ: ona pomoże mu odzyskać mistrzowską formę, a on nauczy ją sztuki uwodzenia.

Tak rozpoczyna się edukacja Kopciuszka…




"- Błagam cię,jestem tak blisko-
-Wiem, ale nie zamierzam dać ci go już teraz. I nie ma to nic wspólnego z faktem, że za ścianą jest Vanessa. Uwierz mi, gdybym chciał, wziąłbym cię tu, pod ścianą i nie obeszłoby mnie nawet, gdyby Vanessa oglądała wszystko, pogryzając popcorn jak na waszym babskim wieczorku.
- W takim razie dlaczego?
-Bo kiedy dam ci pierwszy orgazm, chcę, żebyś niczego w sobie nie dusiła. Chcę słyszeć każdy oddech...Każdy jęk.Nie dam ci spokoju, dopóki nie usłyszę, jak wykrzykujesz moje imię."



Tytuł jest jak najbardziej trafny.Szara myszka, która niewątpliwie jest tytułowym Kopciuszkiem, zakochana w koledze z pracy, który jest jej wymarzonym księciem. Jednak nie odwzajemnia jej uczuć. Jak go zdobyć? Jak z szarej myszki stać się kobietą pewną siebie, uwodzicielską i tak seksowną, aby zdobyć wymarzonego mężczyznę? Kopciuszek spotyka najlepszego przyjaciela swojego brata - miłość, która jest przeszłością, ale czy na pewno?


"— Uwodzenie to coś więcej niż tylko gesty — powiedział, przesuwając palcem w
górę jej ramienia. — To także kontrola. Władza. Mogę ci kazać robić wszystko: rozebrać
mnie, siebie, mogę nawet kazać ci klęczeć przede mną, ale póki to ja kontroluję
sytuację, to ty jesteś uwodzona."




Koncepcja jak na erotyka całkiem niezła. Jednak co mi się nie spodobało to wykreowane postacie. Hmmm jak dla mnie są zbyt idealne jeżeli chodzi o kwestie wyglądu. Zawodnik MMA bez żadnych większych, widocznych  blizn itd. (popadam w kompleksy nawet ja mam blizny). 
Od pierwszych stron można przewidzieć zakończenie i autorka niczym nas nie zaskakuje. Sceny erotyczne w książce są mało "pikantne" co sprawia, że można zaliczyć ją do powieści typu Harlequin.


2 komentarze:

  1. Też czytałam, właśnie piszę recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji przeczytać nic, co nazywane jest literaturą erotyczną i jakoś szczególnie mnie nie ciągnie. Nie jestem też wielką fanką literatury kobiecej, więc tym bardziej nie mam motywacji, by sięgnąć po coś w tym stylu. Czytając różne recenzje, mam wrażenie, że autorzy często korzystają ze stereotypów, ale nie wiem na ile jest w tym prawdy.

    OdpowiedzUsuń